Podglądamy próby do spektaklu o Springerze

Jeden z najbardziej obrazoburczych musicali będzie miał swoją premierę na 33. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej. W „Jerzy Springer – The Opera” nie zabraknie szargania świętości,  niepoprawnych politycznie żartów i wulgarnych komentarzy. Twórcy przekonują jednak, że nie o pustą prowokację tu chodzi.

„Jerry Springer – The Opera” – zdjęcia z prób>>

„Jerry Springer – The Opera” to dzieło, które wyszło spod ręki  Stewarta Lee i Richarda Thomasa (ten drugi będzie obecny na polskiej premierze spektaklu). Brytyjczycy inspirowali się kontrowersyjnym show Jerry’ego Springera, który już od 20 lat na ekranie telewizorów eksploruje najbardziej intymne sfery życia swoich gości, opowiada o ich seksualnych upodobaniach i zdradach. W telewizyjnym studio nierzadko dochodzi do wyzwisk, a nawet rękoczynów.

Musical Lee i Thomasa wzbudził wielkie emocje. Najgoręcej robi się w drugim akcie, kiedy nasz główny bohater trafia do piekła, gdzie diabeł każe mu również prowadzić swoje show. Na scenie przewijają się wtedy postaci biblijne – Szatan, Jezu, Matka Boska. Po  emisji spektaklu stacja BBC otrzymała tysiące skarg od widzów, zniesmaczonych wulgarnym językiem, szokującymi scenami i obrażaniem uczuć religijnych. Sprawa trafiła nawet do sądu, ale pozew został odrzucony.

Jan Klata, reżyser polskiej wersji musicalu, nie chce jednak, żeby całą tę produkcję sprowadzać tylko do kontrowersji i prowokacji. „Jerry Springer – The Opera” ma być mocnym wezwaniem do przebudzenia, krytyką celebryctwa i tabloidyzacji mediów.

- Naszym celem jest bolesne trafienie w rdzeń przemian cywilizacyjnych – przekonuje Klata. - To fantastyczne dzieło sztuki, oddające ducha naszych czasów. Wprawdzie program Jerry'ego Springera święci triumfy przede wszystkim w Ameryce, ale ogólna tendencja popkulturowa jest taka, że będziemy coraz bliżej tych wzorców. W tym sensie jest to opowieść o rzeczywistości, która tę naszą, polską wyprzedza. Ale tylko trochę.

- Kiedy obejrzałem ten musical na festiwalu w Edynburgu, poczułem się, jakby ktoś wziął mój mózg i przepuścił przez maszynkę do mięsa. Chciałem uciec gdzieś do lasu i nigdy, przenigdy nie włączać telewizora. Ale zaraz potem zacząłem myśleć o tym, żeby pokazać ten spektakl we Wrocławiu – wtóruje mu Konrad Imiela, który w spektaklu Capitolu wcieli się w rolę Szatana.

Spektakl przeznaczony wyłącznie dla widzów dorosłych. Będzie wystawiany w Sali Koncertowej Radia Wrocław przy ul. Karkonoskiej 10 w dniach 24 i 25 marca. Bilety w cenie 45 i 55 zł do nabycia w kasie Teatru Muzycznego Capitol (Piłsudskiego 72) oraz w strefia PPA na pl. Solnym.

Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)

Na zdjęciu Jan Klata/ Fot. Łukasz Bera