Twórcy - Przegląd Piosenki Aktorskiej

Cory McAbee

2015-03-13 12:52:38

Cory McAbee wygląda tak, jak powinien wyglądać dbający o karierę, starannie planujący działania artysta niezależny. Jest przystojny, dobrze ubrany, mówi spokojnie i z pogodnym uśmiechem. Ale pod kapeluszem…

Jako aktor, scenarzysta, reżyser i producent nakręcił kilka, niebywale wręcz niskobudżetowych filmów fabularnych. Zagrał w paru produkcjach hollywoodzkich (role drobne, ale za stawki pozwalające sfinansować własne pomysły). Od dłuższego czasu tworzy (i publikuje w odcinkach) powieść graficzną (w Polsce powiedzielibyśmy – „ambitny komiks”) o burzliwym życiu artysty – na poły autobiograficzną, choć sam osiągnął, kilka lat temu przekroczywszy pięćdziesiątkę, życiową stabilizacji u boku żony i trojga dzieci, korzystając zasłużenie z międzynarodowych grantów kulturalnych.

Ale przede wszystkim – i dlatego przyjeżdża do Wrocławia – jest Cory McAbee fantastycznie uzdolnionym tekściarzem i kompozytorem.

Urodził się w Kalifornii. To, być może, tłumaczy jego łagodne usposobienie i skłonność do żartów. W autobiograficznym zeznaniu wspomina, że jego ojciec i dziadek byli mechanikami, ale on sam nigdy nie nauczył się prowadzić samochodu, babcia hodowała kurczaki, a liceum skończył dzięki litości nauczycieli, bo pierwszą książkę przeczytał dopiero w trzeciej dekadzie życia, wcześniej większość czasu spędzając z ołówkiem w dłoni, próbując stworzyć coś, co przypominałoby rysunek.

Muzykować zaczął przez przypadek, ze względu na nieprzeciętną prezencję i dzięki koledze, który miał zespół. Pierwsza kapela, w jakiej występował, rozpadła się ze względu na brak artystycznych postępów i tremę McAbee’go, który, co prawda pisał niezłe teksty, ale na scenie nie potrafił wydobyć z siebie głosu. Niezrażony kupił sobie cytrę, instrument na tyle prosty, by szybko nauczyć się na nim grać, i na tyle efektowny, by robić wrażenie na dziewczynach. Umiejętności doskonalił w chwilach wolnych od obowiązków zawodowych, czyli pracy bramkarza i wykidajły w nocnych klubach w San Francisco. A w 1989 r., gdy u nas właśnie walił się komunizm, założył z perkusistą Bobby’m Lurie folk-rockowo-awangardowy zespół The Billy Nayer Show i przez następnych 20 lat nagrał kilkanaście cudownie różnorodnych płyt oraz soundtracków do własnych filmów.

I choć to kręcenie filmów pochłania go ostatnio najbardziej, śpiewania i grania na cytrze nie porzucił. Od czasu do czasu. Dla zabawy.

24 marca, wtorek
18:00 | Wrocławski Teatr Współczesny | bilety 30 zł

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Ostatnio dodane
Popularne
Student z Łodzi wygrał konkurs 36. Przeglądu Piosenki Aktorskiej
Student z Łodzi wygrał konkurs 36. Przeglądu Piosenki Aktorskiej

Złoty Tukan i 25 tys. zł trafiły w tym roku do Macieja Musiałowskiego.

Sex Drugs & Monodram
Sex Drugs & Monodram

Arkadiusz Jakubik wciela się w postać sfrustrowanego, starzejącego się rockmana, bożyszcza tłumów i rockendrolowca buntownika.