Folk`s not dead
2011-03-25 09:52:48W czwartek, 24 marca wystąpiła w Synagodze pod Bocianem Tanya Tagaq. Jest to kanadyjska artystka, z pochodzenia Inuitka (chociaż, jak przyznała podczas koncertu, jej ojciec jest w połowie Polakiem). Posługuje się charakterystyczną, dla prymitywnej muzyki ludowej, techniką śpiewu gardłowego. Pozawala ona na wydawanie z siebie równocześnie bardzo wielu rodzajów dźwięków.
Dzięki temu podczas koncertu słuchacze modli być świadkami rzężenia, dyszenia, skrzeczenia, charczenia, wzdychania, i przypominających ultra dźwięki popiskiwań. Wszystko to służyło onomatopeicznej imitacji odgłosów arktycznej przyrody i wprowadzało atmosferę prymitywnego rytuału.
Ale muzyka Tanya Tagaq to nie tylko eskimoski folk. Artystka w swojej twórczości miesza folklor z elektroniką, jazzem, hip-hopem i innymi współczesnymi gatunkami muzyki. Podczas występu towarzyszył jej dj. i skrzypek a w końcowej części koncertu wystąpiła z bitbokserem.
Słuchacze mieli więc okazję wyruszyć w ciekawą, choć męcząca, podróż przez mieszankę kultur i kultów. Ciekawe było też obserwowanie samej Tanya Taga na scenie. Artystka ruchami pokazywała swoje zaangażowanie w muzykę, przemieniała się pradawną kapłankę jakiegoś inuckiego bożka. Równocześnie, między utworami okazywała się bardzo radosna, wyluzowana i skora do żartów.
Jej muzyka to zaskakujący miks etno i elektro, sacrum i profanum, nowoczesności i odwieczności, gorąca i zimna. Okazuje się że trafia w gusta współczesnego odbiorcy kultury.
Maria Marszałek
(mara.marszalek@dlastudenta.pl)